Reportaże i zdjęcia » Matka Bolesna Górecka zaprosiła…Reportaż z uroczystości w Górce Klasztornej

Reportaż z uroczystości w Górce Klasztornej

 Gdzie pokój, nadzieja, miłość?

Matka Bolesna Górecka zaprosiła…

 tak!...Maryja zaprosiła wielu czcicieli na Swoją uroczystość 50-lecia koronacji i ogłoszenie świątyni bazyliką mniejszą .

Organizacji wyjazdu podjęła się zel. Lidia Wajdzik. Przygotowania trwały, aż wreszcie nadeszła pora wyjazdu. Pakujemy bagaże, nie trzeba dużo, bo pora letnia , ale jest jeszcze drugi , znacznie większy pakunek, to nasze intencje , kłopoty, rozterki. Przecież tyle mamy Matce do opowiedzenia, chcemy wyrzucić wszystkie żale, tyle próśb , podziękowań , a jeszcze bliscy prosili o modlitwę. Tyle problemów, niespodziewanych trudnych sytuacji, cierpienia. 

Pakujemy ten drugi tobołek i w imię Boże z różańcem w ręku wyruszamy. Żar wciska się w autokar, dźwięczą wielokroć z wiarą powtarzane słowa: " Święta Maryjo Matko Boża , módl się za nami..."

Krótki pobyt w Częstochowie , aby się pokłonić naszej Królowej, a potem Msza św. u Świętej Rodziny w Kaliszu Pod wieczór witamy Matkę Bożą Górecką. Wokół krzątanina , jak to przed uroczystością . 

Klęczymy u stóp Maryi , z serca płyną modlitwy. Przedstawiamy Matce , to co leży na sercu, przeplatamy słowami wdzięczności, zapewniamy o miłości, wierności / chociaż takiej niedoskonałej bo ludzkiej/. Układamy hierarchię wartości, zawierzamy Bogu.

W niedzielę wyruszamy dalej… na spotkanie ze św. Maksymilianem Kolbe w Niepokalanowie, jednym z największych czcicieli Maryi, a w poniedziałek jedziemy do stolicy… Warszawy, aby tu spotkać się z wielkimi rodakami wyniesionymi na ołtarze; św. Andrzejem Bobolą i bł. Jerzym Popiełuszko.

Ileż ONI wycierpieli, jaka była bezgraniczna ICH wiara , umiłowanie Chrystusa, jaki hart ducha , że wytrwali przy Bogu do końca, ginąc śmiercią męczeńską . Rodzą się refleksje, dokąd prowadzi ideologia, która odrzuca Boga, depcze dekalog. Popłynęły modlitwy za Ojczyznę, za taką Ojczyznę , w której będą przestrzegane prawa boskie i ludzkie. Jeszcze świątynia Opatrzności Bożej i jeszcze modlitwy za dzieci i młodzież w kościele u Matki Bożej Nauczycielki Młodzieży na Siekierkach.

Wszystko piękne , miłe , szybko mija. Czas powrotu. W autokarze zawsze cztery części różańca , ale nie brakuje też śmiechu, piosenek, żarcików bo na sercu tak lekko.

Radość , wdzięczność , miłość nic nie ważą. Trochę nogi spuchnięte, bolą plecy, ale kto by na to zwracał uwagę. Nawet p. Irenka zmagająca się z bakterią tryska humorem i wysiada wyleczona , a może uzdrowiona?

Dziękujemy Jezusowi, Twojemu synowi i Tobie Matko Boża ucieczko nasza. 

Zel. Teresa Juraszek z Pewli Wielkiej.